Be a brand, my friend

Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, Podchodzisz do niego i mówisz: „jestem dobra w łóżku”.
To jest marketing bezpośredni.

Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego gościa. Jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: „tamta laska jest świetna w łóżku”.
To jest reklama.

Na tej samej imprezie widzisz atrakcyjnego faceta, który podchodzi i mówi: „słyszałem, że jesteś świetna w łóżku”.
To jest marka osobista.

Jest i żarcik z brodą, i historia. Czyli coś jakby suchartelling.

A co dziś jeszcze serwuję oprócz sucharów?

 

Zobacz, jak łatwo o nieśmiertelność (w skali życia człowieka)

Wiem, że masz wiele ciekawszych rzeczy do czytania niż historyjki o mnie. Ale będzie krótko i w pewnym celu. Obiecuję.

„Zawsze się wyróżniałeś. Ale tak pozytywnie”.

„Ale dopiero jak ty coś powiedziałeś, to każdy się z tym liczył”.

„Pamiętam, że zawsze chodziłeś z nami, ale nigdy nie zapaliłeś. Jak tak nie potrafiłam”.

„Byłeś jedynym facetem, który się do mnie nie dobierał”.

Kilka osób na świecie tak mnie wspomina po latach. I nie umiem wyrazić, jak bardzo jest mi miło, że takim mnie pamiętają.

To nie była i nadal nie jest wielka sztuka. Bo wystarczyło być sobą. Nie musiałem się silić, udawać, pamiętać o jakichś tam zasadach albo zmuszać się do bycia konsekwentnym. Naprawdę wystarczyło, że byłem sobą. A to przecież łatwe. Dziś dostrzegam jeszcze, że bycie sobą naprawdę oznacza bycie kimś. A ktoś to już konkret.

Tak samo dzieje się wtedy, gdy człowiek jest nierzetelny. Pokaż, że Ci się nie chce, że nie dotrzymujesz terminów, że lubisz się kłócić, a tak samo staniesz się kimś konkretnym. Kimś, kogo obowiązkowo trzeba zapamiętać, żeby go unikać.

There’s only one thing You should know

Gdybym dzisiaj mógł dać sobie z przyszłości jedną radę – sobie, który zaczyna jako copywriter, gość od e-commerce, storyteller albo redaktor – to napisałbym: bądź jakiś. Najlepiej przy okazji bądź sobą. A jeśli tak nie jest, to popracuj nad sobą, aż staniesz się jakiś.

I dopiero teraz rób, co chcesz, a za jakiś czas ludzie to dostrzegą i docenią.

Zapewne są też inne drogi niż bycie sobą i robienie tego, co się lubi. Ale nie wyobrażam sobie, żeby którakolwiek dawała większą satysfakcję.

I jeszcze bajka. Tak jakby.

Dawno, dawno temu, za lasami, rzekami i jeziorami, Wiesia i Marek przygotowywali różne drobiazgi na handel do Niemiec. Wiesia pokazuje palcem na jakieś breloczki i wylicza:

– To marka, to marka, to marka…

Na co Marek się śmieje i komentuje:

– To moje, to moje, to moje.

Bądź MARKA.

 

A jakiś morał na dziś?

A po co Ci morał? Przecież umiesz odróżnić rzeczy właściwe od tych drugich. Nie daj się wpędzić w poczucie bycia konsekwentnym, bo nie musisz. Od zawsze masz prawo do zmiany zdania. I postaraj się, aby zawsze było to Twoje zdanie.