Czy na pewno jesteś dobrym copywriterem?

Kiedy wiesz, że jesteś naprawdę dobrym copywriterem?

Uwielbiam poniedziałki. Serio. Ten dzień jest jak obietnica: zobaczysz, dziś na pewno przydarzy się coś ciekawego – nie tylko w kwestii copywritingu. I zazwyczaj tak jest. Poza tym urodziłem się w poniedziałek. I tak samo mój brat, moja siostra i mój syn. Więc oczywiste jest, że w poniedziałek dostałem e-mail od bardzo ciekawego klienta – od firmy tworzącej narzędzia i usługi dla przemysłu, a przy okazji tworzącej bardzo atrakcyjne materiały wideo dla siebie. Przed rokiem przygotowałem dla nich scenariusze i teksty do kilku filmów promocyjnych. I oto zgłosili się z potrzebą stworzenia następnych. Zapewniłem, że z przyjemnością podejmę wyzwanie, bo tym razem też było ciekawe. Ale dodałem, że najprędzej za trzy miesiące, może cztery. „Poczekamy” – odpowiedzieli.

A z tego wpisu dowiesz się:

 

Kiedy copywriter staje się marką

Niektórzy twierdzą, że prezentację warto rozpocząć od dowcipu. Więc dziś będzie dowcip.

Karol i Seba prowadzą dyskusję w klubie.

– Seba, nie czaję tego marketingu. Wytłumacz mnie, co jest czym.

– Widzisz tego gościa? – pyta Seba, odstawiwszy wcześniej szklankę z wodą gazowaną i pokazując jakiegoś typa. – Podejdźmy do niego.

Cudownym zbiegiem okoliczności do typa podchodzi jakaś panna i rzecze: „jestem dobra w łóżku”.

– To jest marketing bezpośredni – konkluduje Seba.

– Aaa… – stwierdza Karol po chwili zadumy.

– A tera przesuń się tam.

Obaj dżentelmeni nachylają się w stronę trzeciego, do którego już po chwili podchodzi nadobna białogłowa. „Moja koleżanka jest dobra w łóżku” – oznajmia dziewczyna, dyskretnie kierując kciuk w bliżej nieokreśloną grupę osób.

– To jest reklama – bez cienia zdumienia komentuje Seba.

Po chwili podchodzą do naszego marketingowca dwie zjawiskowo piękne niewiasty i unisono mówią: „mówią, że jesteś dobry w łóżku”.

– A to, mój drogi kolego, jest marka – krzyczy z oddali Seba.

Oto dobra historia o silnej marce. To teraz pomyśl przez chwilę o tym, co sądzą o Tobie Twoi klienci.

Quiz ukazujący, czy jesteś dobrym copywriterem

1️⃣ Czy wiesz, czego oczekują Twoi klienci?

W znakomitej większości są to przedsiębiorcy. Prowadzą albo wspierają firmy, zatrudniają ludzi, dostają wypłaty. Czego – Twoim zdaniem – chcą od Ciebie?

2️⃣ Czy dajesz im to, czego potrzebują?

Wciąż krążymy wokół najważniejszego pierwszego pytania. Ale czy sądzisz, że dajesz im to, po co zgłaszają się do Ciebie?

3️⃣ Co dokładnie od Ciebie dostają?

I znowu podpuszczam Cię. Jaka korzyść dla Twojego klienta płynie z faktu, że do współpracy wybrał właśnie Ciebie?

Za chwilę zdradzę Ci, jak to wygląda przy okazji ludzi, z którymi ja współpracuję. Ale daj sobie chwilę na stworzenie własnych odpowiedzi, zanim porównasz je z moimi. A żeby utrudnić Ci podglądanie – obrazek.

Legenda wśród copywriterów

Odpowiedzi do copywriterskiego quizu

1️⃣ Czego oczekują ode mnie moi klienci?

Tego, że rozwiążę ich problem, a najlepiej jak najwięcej ich problemów. Gdy zgłaszają się po lepsze teksty na stronę WWW, to nie chcą lepszych tekstów – chcą więcej zarobić (dzięki nowym odwiedzającym i nowym leadom). Gdy chcą ciekawy i oryginalny scenariusz do swojej reklamy czy filmu promocyjnego, to również chcą więcej zarobić. Tego samego oczekują, gdy rozmawiają ze mną o tekstach do newslettera, wpisach blogowych, książkach, scenariuszach do teatrzyków dla dzieci, tekstach sprzedażowych czy gdy mówimy o przygotowaniu całego ewentu lub szkolenia. Oczywiście przy okazji potrzebują poczuć, że są dla mnie bardzo ważni, a dodatkowo chcą odczuć, że moja praca i współpraca ze mną dały im co najmniej 100 procent zadowolenia.

2️⃣ Czy daję im to, czego oczekują?

Jak najbardziej. Przez kilkanaście lat uczyłem się tego, jak myśli klient i jak myśli przedsiębiorca. Przez 15 lat prowadziłem kilka sklepów internetowych, obsługując co najmniej 6000 klientów (B2B i B2C, czyli firm i osób prywatnych). Wiem, co robić, aby mój klient czuł satysfakcję na każdym etapie współpracy (oraz po niej) – a jest to wiele aspektów, a nie jeden. Wiem, jak pisać, aby moje teksty zarabiały, zaciekawiały lub robiły inne rzeczy, do których są przeznaczone. Wiem, jak sprawić, aby ludzie świetnie się bawili i wychodzili lepsi po ewentach, grach terenowych i szkoleniach, które przygotowuję, bo i tym zajmuję się kilka czy kilkanaście lat. I wreszcie dokładnie wiem, jak każdy człowiek pragnie czuć się ważny.

Przez kilkanaście lat „brałem na siebie” rozmowy z trudnymi klientami. I zdradzę Ci, że to cudowne uczucie, gdy ktoś, kto chwilę temu postrzegał Cię jak wroga, teraz ufa Ci bezgranicznie, staje się Twoim sojusznikiem i rzecznikiem. Mój rozmówca zawsze ma 100% mojej uwagi i zainteresowania – tak samo ten, który planuje u mnie zostawić tylko 200 złotych.

3️⃣ Co dokładnie dostają ode mnie moi klienci?

To tak naprawdę łatwe pytanie. Dostają moją uwagę, zainteresowanie i pełne zaangażowanie. Otrzymują treści dające im satysfakcję i pieniądze. Dostają szczerość, nawet jeżeli oznacza to, że nie zarobię ani grosza. I wreszcie zawsze dostają coś ekstra: więcej niż zamawiali, sugestie, pytania o to, czy coś jeszcze jest im potrzebne, porady, kontakty do sprawdzonych specjalistów, za których ręczę, aktywny kontakt i kilka innych doświadczeń. Coś, czego bardzo potrzebują. I na szczęście coś, co z przyjemnością daję.

I co? Jesteś dobrym copywriterem?

Jeżeli Twoi klienci mogą poczekać nawet kilka miesięcy, jeżeli zawsze są zadowoleni ze współpracy, jeśli wiedzą, że następne zlecenie możesz wykonać wyłącznie Ty i jeśli masz z polecenia więcej klientów niż czasu, żeby im pomóc (a nie prosisz o polecenia), to jesteś wspaniałym specjalistą, którego będą szukać, chwalić i nagradzać. Takich jak Ty jest mniej niż 1 procent. Gratuluję – jesteś marką.

A jeśli nią nie jesteś? To stań się nią, bo możesz się prawie wszystkiego nauczyć. Tej wiedzy i tych umiejętności nie nabędziesz na szkoleniach z copywritingu. To umiejętności sprzedażowe, ale też szacunek do ludzi i empatia.

 

Nie zgadzasz się ze mną? A w którym miejscu różnią się nasze poglądy?

 

Jedna ważna nauka na dziś?

Dawaj z siebie wszystko i jeszcze trochę, nawet jeżeli nie jesteś w stanie pomóc. Bo ludzie zapłacą wdzięcznością i pieniędzmi tym, którzy rozwiążą ich problemy.