Pod drzwiami leży paczka, a Ty dobrze wiesz, że niczego nie zamawiałeś. Marszczysz brwi i bierzesz nóż. Do tapet. Rozcinasz szarą taśmę, wyjmujesz folię bąbelkową. I wreszcie widzisz: smartwatche, kamery i inna elektronika. Skąd ten towar? Przecież uprawiasz copywriting, do cholery, a nie handel dziwnym towarem! I nagle jak grom z jasnego nieba przychodzi olśnienie. Rzeczywiście masz to sprzedać – swoimi tekstami sprzedażowymi.
O czym przeczytasz w tym wpisie?
- Co to jest „copywriting życzeniowy”?
- Dlaczego treści sprzedażowe powinien pisać sprzedawca?
- Czemu warto pomówić o współpracy z kimś, kto naprawdę ma pojęcie o sprzedaży?
- Skąd pod drzwiami pudło pełne elektroniki?
Nowa specjalizacja: copywriting życzeniowy
Są ludzie, którzy wierzą, że „lekkie pióro” potrafi skutecznie sprzedawać w Internecie. No ale są też płaskoziemcy. Jednym i drugim wmówiono ewidentne kłamstwo, ale jedni i drudzy chętnie słuchają takich jak oni sami. Po prostu muszą w coś wierzyć. Nie zdziwię się, jeżeli pewnego dnia zaczną gromadzić elektronikę pod ziemią, bo ta „jest jak wino: im starsza, tym lepsza”.
No ale teraz odsuńmy te żarty na bok, bo jeszcze ktoś uwierzy. Pranie nie zrobi się samo tylko dlatego, że masz pralkę i proszek. Bicepsy nie urosną Ci od kupowania hantli, a egzamin nie zaliczy się sam, bo włożysz zeszyt pod poduszkę. Podobno tylko entropia dzieje się sama (a według wielu dzieci również bałagan w pokojach). To samo dotyczy tekstów sprzedażowych. Napiszę to: Twoje produkty nie sprzedadzą się same, choćby lekkość pióra uniosła Cię nad ziemię.
Sprzedają sprzedawcy i copywriterzy sprzedażowi
Sprzedawałeś coś przez co najmniej kilka lat i umiesz pisać? No to masz szansę zostać copywriterem sprzedażowym. A jeżeli szukasz takiego, to – przypomnę – szukasz dwóch umiejętności:
☝️ ma rzeczywiste, praktyczne doświadczenie w sprzedaży (co najmniej dwuletnie),
✌️ umie pisać.
No pewnie, że przydadzą się też inne rzeczy:
👍 umiejętności budowania ciekawych opowieści (storytelling),
👍 warsztat copywritera (wszystko to, co sprawia, że tekst dobrze wygląda i dobrze się go czyta),
👍 fajne pomysły (na przykład AIDA, ciekawie wyrażone CTA, oryginalne formatowanie tekstu),
👍 empatia (według mnie fundamentalna umiejętność, ale bardzo rzadka).
Dlaczego potrzebujesz copywritera sprzedażowego?
Myślę, że dobrze znasz odpowiedź na to pytanie. Ale dla jasności ubierzmy odpowiedź w kilka pytań.
✔️ Kto wie, jak myślą klienci, czego oczekują i co ich martwi?
✔️ Kto wie, jak rozmawiać z klientem, jak negocjować, jak zaciekawiać i kiedy przedstawić cenę?
✔️ Kto wie, jak rozwiewać wątpliwości?
✔️ Kto wie, jak zachęcić klienta czymś innym niż cena?
Oczywiście handlowiec. Sprzedawca. A nie copywriter. Ładne zdania, błyskotliwe porównania, słowne wywijasy i powtarzanie, że „piękni i bogaci muszą mieć ten produkt” nie może zadziałać. I nie zadziała.
Ty jesteś ekspertem sprzedaży. Albo co najmniej fachowcem. Czemu więc miałbyś powierzyć sprzedaż komuś, kto przypadkiem przyprowadzi Ci dwóch klientów? Bez sensu. Lepiej buduj sprzedaż z innym sprzedawcą. Z kimś, kto wie o klientach i relacjach tyle co Ty (a o produktach dopiero się dowie). I w dodatku umie o tym pisać. A więc zapytaj wprost: „Umiesz sprzedawać? Co sprzedawałeś? Jak długo? I jak Ci poszło?”.
Gadżety dla copywritera
Tajemnicza paczka rzeczywiście wylądowała kiedyś pod moimi drzwiami. I naprawdę była w niej elektronika użytkowa. Zupełnie zapomniałem, że dałem adres mojemu klientowi, a on wysłał do mnie swoje produkty, które wystawia na Allegro. Dzięki temu miałem okazję poznać je, dotknąć, sprawdzić, odkryć zalety i wady, o których Internet milczy. Od tamtej pory dostaję takie paczki kilka razy w roku. Wartość każdej to co najmniej tysiąc złotych.
Ciekawi Cię, co robię później z tymi rzeczami? Czytaj inne moje wpisy.
Jeden najważniejszy wniosek z tego tekstu…
Jeżeli potrzebujesz tekstów do sprzedaży produktów albo usług, to niech je stworzy ktoś, kto ma praktyczne pojęcie o handlu, bo inaczej sprzedaż nie ruszy.